oj tak... mojemu synkowi pomysłów nie brakuje.. wczoraj zamobilizował schorowaną mamuske to pomocy w projekcie jego pomysłu na : "SŁONIA W KALTCE" .
Mama pomogłą powycinac troche kontury zwierzaka bo w kartonie malucowi się cieżko wycina choć opanowane ma nozyczki jak nic. Oczywiscie większosć wykńczeniówki spadła na mame bo przecież sam mistrz /artysta sie zmeczył bo w międzyczasie byliśmy na spacerku i sie chłopinka zmeczył ...
ale suma summarum skończyliśmy i słoń stpi w swojej klacie i zajada kartonowe fistaszki i banana.
ale suma summarum skończyliśmy i słoń stpi w swojej klacie i zajada kartonowe fistaszki i banana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz