Rozebrany jak do rosołu...
ale wszystko zamierzone...
małymi kroczkami przymierzamy się do spędzania większej ilości czasu
na próbach korzystania z Piniowego tronu.
Mamy za sobą już kilka sukcesów...
Szymek pięknie woła.. mamo kupkę i mamo siusiu-
tylko nie łączy tego z faktem załatwienia potrzeby :)
ale pomalutku i do tego dojdziemy.
Ale ten dzień był wyczerpujący !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz