Ah jak cudownie pięknie się zrobiło na dworku. W powietrzu czuć już delikatną wiosnę, a w ogródkach pojawiły sie juz pierwsze zwiastuny :D
Czas na wielkie wiosenne porządki.
Chyba Szymkowi weszło już w nawyk, rozpoznawanie kształtów.
Zauważyłam, ze ma on 3 podstawowe zajęcia w ciągu dnia, które są niemalże tradycją, mianowicie zabawa kredziami, tablicą i oczywiście Kuchnką.
Kolej na wypróbowywanie kolejnych przepisów. Skromniutka pomoc Pinia przy mielonych kotlitkach,
(od podstaw tj kulanie mielonej masy mięsnej po sama konsumpcję)
Kolejne uzupełnienia w dziecięcym dzienniku : D
Na dworku jest tak pięknie i słonecznie więc sezon piaskownicowo-babkowy otwarty.
Jakie skupienie podczas wypełniania wiadereczka...
Po spacerku oczywiście musowo powrót do zabawy w kuchcikowanie, jeszcze na leżąco po spacerek był wyczrpujacy ( po prawie 4 godzinach nie ma co się dziwić )
Świeże wiosenne powietrze dodało Piniowi mnóstwo energii.
Tu Szymonek postanowił zabawić się z mamuśką strasząc ja Dinozaurem...
... mama oczywiście udziela się w zabawie, a co =0 > boji się dinozaurów