Hmmm no i nie było by w tym wszystkim niczego dziwnego, gdyby nie fakt ze parking Pinia rozrósł się a mały tester sumiennie testuje każdy możliwy pojazd.
Mały czy duży, wąski, szeroki,
każda maszyna pod czujnym testera okiem
przynajmniej jeden raz musi zjechać po torze.
I pamiętajcie wszyscy kierowcy kto tu jest szefem !!!
Dzień był wyczerpujący, że Pinio padł jak kawka.
Workoholik - jak na prawdziwego testera przystało nawet do wyrka zabiera swoja pracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz