poniedziałek, 4 lipca 2011

KOCIAKI

Weekend u nas upłynął w doborowym towarzystwie,
Jednak nie mogę pominąć na gościnnej liście,
Byli nie tylko wujkowie, ciocie,
Zapomnieć nie mogę o wujkowym pieszczochu -kocie.


Mają go długo, już od 2 życia miesiąca,
 Na imię miała Mrysia, lecz  nie było tak do końca,
Bo kilka dni temu na jaw wyszło wszystko,
Że Mrysia to po prostu - ON czyli kocisko.

Śmiechu mięli  bez liku,
Zapisali to w kalendarzyku,
Że choć śliczna była i harda,
 To zmieniła imię z Mrysi na Mryszarda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy