FISHER PRICE WYŚCIGÓWKA STEROWANA GRZECHOTKĄ
Gdziekolwiek zagooglować w poszukiwaniu opisu zabawki zawsze natrafiam na prawie identyczny opis jak wyżej. Choc nasze autko- niestety- zostało dostarczone" lekko ranne w koła " postanowiłam nie czekać i opisać choć troszkę nasz nowy nabytek.
Jak już wiecie nasza kochana wyścigówka posiada mały"defekcik", nie funkcjonuje tak jak powinna, co nie zmienia faktu, ze nadal testujemy ile sie da. Jednak nie omieszkam stwierdzić, ze zostałam mile zaskoczona to przede wszystkim wielkością autka...( dla mojego smyka to żadna sztuka podnieść autko, jednak 20-miesięczne dziecko potrzebuje do tego 2 rączek ) stad tez od razu postanowiłam zwrócić uwagę na to, że skoro autko przeznaczone jest dla bobasków od 6 m-ca - to jest niestety dość ciężkie i proponuję pomyśleć troszkę nad ulepszeniem a raczej nad " skromną dietką " dla wyścigówki. Czasem mogło by się to nieprzyjemnie skończyć kiedy takie autko miało by wylądować niechcący na rączce, nóżce czy innej części ciała dziecka.W drugiej kolejności wspomnę może o tym, że odległość grzechotki dzięki której zostaje uruchomiony mechanizm zabawki wynosi ok 30 cm ( dla maluszków pełzających, raczkujących ... SUPER SPRAWA, dla starszych milusińskich takich jak np mó mały tester... no niestety zbyt krótki odcinek... Fajnie było by gdyby dziecko mogło biegać za zabawką i faktycznie sterowało grzechotką w prawo, lewo ( nie wspomnę już o wstecznym, który wg opisów powinien być jedną z funkcji zabawki).Zgodzicie się chyba ze mną , że zabawki firmy Fisher-Price należą do długotrwałych, ba ja śmiałabym nawet nazwać je " nieśmiertelnymi" więc mogła by taka wyścigówka służyć dzieciom naprawdę bardzo długo gdyby posiadała kilka funkcji więcej.
Pomijając jednak wszystko bardzo zaskoczyła mnie reakcja Szymka na widok paczuchy i na widok auta, nie miał on zielonego pojęcia o kolejnej zabawce. Kiedy ja zamykałam drzwi za kurierem , młody już tachał karton do pokoju, w tle słyszałam tylko: MAMO MAMO CIO TO ?, więc po krótkim wyjaśnieniu , ze to chyba kolejna zabawka do testowania, Pinio zabrał się za rozpakowywanie. Kiedy jego oczkom ukazał się widok kolorowego autka słyszałam już tylko PISK, i głośne wołane ŁOOOOOOOOOOOOOŁ... łooooooooł.... i z szelmowskim uśmieszkiem " liska chytruska" i stoickim spokojem powiedział: MOJEEEEEEEEE !!!!!!!!!!
A szkoda, Wyscigówka jest naprawde fajnym autkiem ale jak już wspomniałam dla dzieci od 6 m-ca plus troszkę więcej ( może do 10-góra 12). Stety / niestety moim zdaniem autko nie nadaje się na zabawkę dla dzieci w wieku mojego synka czy nawet starszych - chociażby z racji tego ze jest bardzo prostym pojazdem a smyki w tym wieku potrzebują już czegoś więcej, czegoś co dalej będzie rozwijać ich kreatywność, wyobraźnie : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz