czwartek, 17 marca 2011

A TAK WYGLĄDAŁO NASZE POPOŁUDNIE WCZORAJ

 To smutne, ze zabawka którą dostaliśmy tym razem do testowania 
nie absorbuje Piniowego czasu wiele.


 Szymonek zajmie się autkiem na góra 5 minut dziennie
 a jakiekolwiek próby mojej ingerencji 
w zachęcaniu smyka do zabawy autem spełzają na niczym.


Kochani organizatorzy , z tej strony Szymonek.
Wydaje mi się ze jestem zbyt duży na takie autko,
 w tym wieku ( a mam prawie 20 m-cy) potrzebuje chyba więcej bodźców
a autko nie posiada zbyt wiele funkcji które mogły by mnie wciągnąć w wir zabawy na dłużej.


Troszkę zrezygnowani, ze zabawa autem nie odbywa się tak jak by się mogło wydawać, postanowiliśmy wybrać się na długi pełen wrażeń i emocji spacerek.
 Zaczniemy jednak od zabawy na podwórkowym skwerku,
 gdzie  zbuduję mamie piaskowy zamek.


hihihi spryciarz ze mnie  więc żeby mi w pupę nie było , aż tak zimno przyniosłem sobie deskorolkę.
Zawsze to inaczej niż centralnie na chłodnej ziemi : D


Nareszcie pogoda na tyle dopisuje  i Pinio może pojeździć swoją ciężarówką.
Ma ją od wujka Dominika, służyła mu prawie 8 lat :)


Po krótkiej zabawie czas rozpocząć wiosenne porządki.
Symonek ogrodnik.


Następnie udaliśmy się na mały spacerek po okolicy. 
Okazało się, że sąsiadowi zepsuł się traktorek  więc Szymonek posłużył pomocna rączką.
W zamian ma przejażdżkę traktorkiem gratis...szkoda, że pogoda dziś tak siaka.
 Ale nic, poczekamy : D


 Hi hi hi po ciężkiej pracy przy maszynie sąsiada synek postanowił zwiać mamusi na poletko. 
Nie było w tym nic złego ponieważ Pinio brykał w kaloszkach jednak mama miała tylko cichobiegi które niestety  nie były przystosowane do takiego rodzaju gleby  :)



 Przyjemnie było również popatrzeć na pierwsze Przebiśniegi w naszym ogródku,
 to znak, że wiosna już tuż tuż  ; D


 Po wyczerpujących wybrykach na łonie natury Pinio zgłodniał.
 Zjadł na deser 2,5 buły mlecznej - 
powtarzając wciąż : makuje makuje... czyli smakuje  :)


Wieczorkiem przed kąpielą zdążyliśmy jeszcze przygotować coś dla mamusi na kolację.
Ulubiona kasza mamay,  na wywarze z rosołku ( mama ma dietkę) hihihihi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy