piątek, 13 maja 2011

DRZEWOWŁAZ I ROBAKOZNAWCA czyli Pinio wyrusza na poszukiwania żyjątek

Szymonek ostatnio upatrzył sobie bardzo mały skrawek trawki  na przedszkolnym placu zabaw, który pokryty jest dmuchawcami. Uwielbia je zrywać i zdmuchiwać ich łepki  :D


A, że takie dmuchanie jest dość wyczerpujące obowiązkowy był odpoczynek po powrocie do domku.


Pinio nie należy jednak do chłopców którzy lubią długo bezczynnie przebywać w jednym miejscu,
wpadł na pomysł wspinania się na drzewo. Szło mu nieźle i z mała pomocą mamuśki na magiczne słowa synka: 
- PJOSIE POMÓŚ
Pinio wylądował w końcu na drzewie i był z siebie bardzo zadowolony.


Na drzewie Szymonek dokonał odkrycia,
ze kora to drzewa okrycie.
Skubnął raz, skubnął dwa
i pokazała mu się mała mrówka.


Znanych robaczków  ma w ogrodzie Pinio wiele,
Są dla Pinia już jak przyjaciele. 


Kiedy jednak między dmuchawców rzędy wkardnie się jakaś pokrzywa,
Wtedy Pinio łapie za kijek i mocno wyzywa,
Bo wszyscy wiemy ze choć uznana za zdrową w roślin świecie,
To jak się na nią natkniesz  twoja skórka zaswędzi i zapiecze.


I żeby taki ból uśmierzyć i złagodzić swędzenie, 
Wdrapuje sie Pinio na Quada siedzenie,
Bo tu  udaje dźwięki motoru, ze chodzi maszyna,
Bo tu właśnie Pinio o swędzeniu zapomina.


I jak by nie było najlepszym  sposobem na słonecznego dnia zwieńczenie,
 Jest dla Szymoka na leżaku lodów jedzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy