Pierwsza samodzielnie wykonana kolacja. ( mama pokroiła tylko ostrym nozem kanapeczke)
1. sam wyjąłem maseło
2. sam wyjąłem dżemorek
3. sam wyjąłem 2 skibule chleba ( wcześniej ustawiłem sobie taborecik pod szafka, zeby ułatwic sobie zadanie)
4. Sam posmarowałem chlebuś masełem i dżemorkiem
5. sam sklapnąłem pajdy... i tu wkroczyął mamuśka i opkroiła chlebuśka)
6. sam ułożyłem buźke i wyszłą mi niezła minka ...
ATO WSZYTSKO DLATEGO, ZE ZROBIŁEM JĄ DLA WUJKA DOMINKA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz