Dziś popołudnie spędzone na dworku ...
Mama walczyła z rowami pod rury drenażowe...
A synek zadał pytanie nowe.
Mama ciężko zapracowana,
Została znów słownie powalona na kolana,
Pytanko nie należy do najtrudniejszych
Nie jest też jednym z łatwiejszych.
Bo Szymek spytał się mamie z miną delikatnej obawy ...
Mamo czy masz dla mnie nowe towarzystwo do zabawy ???
Wiec mama choć zalatana ...
Padła na kolana,
Bo w rowie w którym siedziała
Żabka sobie skakała.
Mało tego dobrego,
Koleżanko, kolego ...
Dałam tez głębszego nura
Bo zauważyłam jaszczura.
Nie martwcie się jednak o te zwierzęta,
Że chcą żyć na wolności - Szymonek pamięta.
Spakował je lekko na swoja łopatę
I wypuścił na wolnoścć , tuz za naszym płotem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz