.... no i stało się, pewnego późnego popołudnia zabrakło nam prądu.
Zanim czas zaczął płynąć tempem ślimaczym Szymeka zdążyła dopaść nuda..
Trzeba było szybko działać.
Ponieważ młodszy uwielbia biegać w ciemnościach z latareczką,
postanowiłam na szybkiego powycinać mu ze starych książek : zwierzęce i nie tylko ślady.
Więc Pinio wybrał się na wędrówkę po naszej grocie
W celu znalezienia, rozpoznania i nazwania znalezionych śladów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz