wtorek, 21 lutego 2012

BAŁWANOWE SZALEŃSTWA

Przyszłą zima niespodzianie,
Mróz serwuje na śniadanie,
Śniegu warstwa świat pokryła,
Wielu zabawom towarzyszyła.


Pani Zimo w płaszczu ze śniegu,
Z tobą za pan brat, jestem non stop w biegu
Moje małe stópki robią w śniegu ślady,
 Ciekawe co jeszcze mi się przydarzy.


Ha ha ha , pech... wygięło się me malutkie ciało,
I prosto w miękkim zimnym puchu wylądowało.


Hu hu ha hu hu ha piękna nasza Pani Zima,
Mocno z Dziadkiem Mrozem sztamę trzyma.
Od kilku dni On mrozi, Ona prószy
Od kilku dni marznie mi nosek i marzną mi uszy.

Napadało śniegu, mam go już po kolana,
Ha ha wiem !!! Ulepię bałwana.
Niech będzie niewielki, ale biały, w kapeluszku,
Dwa węglikowe oczka, nos i dwie łapki na brzuszku.


Jeszcze buziaczek  w policzek śniegowy 
I już po chwili bałwanek gotowy.


I kiedy już stał, chętny do zabawy,
Dzionek się skończył, wieczór się zbliżał szarawy.
Mój przyjacielu więc żegnam się z Tobą,
Jest coraz cieplej, jutro będziesz już wodą,

Mam nadzieję bałwanku kochany,
Że w kolejną Zimę znów się spotkamy,
Ty będziesz większy, ja będę starszy o rok prawie cały,
W pamięci mej jednak zostanie  ten dzień wspaniały.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy