poniedziałek, 28 lutego 2011

WIZYTACJE

Ostatnio mięliśmy nawał gości. Jednym z naszych ulubionych  wizytatorów jest Bartuś...parę tygodni młodszy kolega Pinia.  Bardzo się zainteresował Kuchenką i jak widać pierwsza  rzeczą jakiej zaczął używać to oczywiście był kranik. I te wesołe melodyjki. Zrobił dość poważną minkę, ale tylko dlatego, że mój Pinio już był w stanie gotowości by walczyć o pierwszeństwo do swojej zabawki.



Kolejną wizytatorką była 5 - letnia Klaudia. Szymon jak przystało na prawdziwego eksperta postanowił wprowadzić koleżankę w tajniki Kuchennych zabaw.  W pełni skupiony na swojej misji pokazał jej i opisał cały asortyment i funkcje jakie posiada jego zabawka i już po kilku minutach razem z nowo poznaną dziewczynką zabrali się za gotowanie.  Radości nie było końca.


Taką minkę strzelił synek jak mama powiedziała, ze na spacer nie zabieramy Kuchenki, bo mu się do wózka nie zmieści. No i mamusia ujrzała jęzor synka w odpowiedzi . Historia skończyła się jednak  zupełnie inaczej, ponieważ Pinio przespał całe popołudnie ( jak rzadko chciał pobić rekord i zeszły mu ponad 3 godzinki ).


 Zabawa potrafi być męcząca, wiec ... chwila relaksu się przyda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy