środa, 16 marca 2011

ALEŻ TO BYŁO PRZEDPOŁUDNIE

Taaaak nowy fryz się udał... dziękuje mamuśka :)


Jak widać nie zapominamy o kuchence, zresztą ona nie da się tak łatwo... 
dzielnie towarzyszy nam nadal, każdego dnia  Pinio przyrządza smakołyki dla poszczególnych  pluszaków i mamusia się też załapie zawsze na małe co nie co ;)


Tak się ta lodóweczki buźka do mnie uśmiechała, 
 ze postanowiłem zajrzeć do niej


 No tak, po obfitym posiłku jakim uraczył Szymonek swojego PLUSZ-OKIMA , przyszedł czas na  sport 
Ale OKIM był tak obżarty   wyimaginowanym dżemikiem , że nie w głowie mu skakanie na Szymonkowe zawołanie. Mimo wszystko zwierzaczek zasłużył na buziaka :)
( OKIM = chomik)


 Udało mi sie nawet łapać Pinia na zabawie autkiem , niestety  taki widok jest u nas unikatowy,
 wręcz na wagę złota ... szkoda bo autko samo w sobie jest super,  jednak dla 20 miesięcznego szkraba to chyba zbyt  proste w użyciu. Szymonek to bardzo żywe i ruchliwe dziecko, wiec nasze dni wypełnione są masą różnych dziwnych zajęć, zabaw, a jak pogoda dopisuje to brykamy na spacery.


Hej kuchenko nie ociągaj się  na nic tu twoje uniki, skrzynia też mi za konika służy
  hihihi ty tez musisz bo cię uwielbiam :)


 No i stało się, choć kuchenka stawiała opór to niestety, uległa : D
  Pinio sprytnie wykorzystał moment i postanowił podpiec sobie pupcie na małym palniczku  ;)


 Takiego malucha trzeba sukcesywnie czymś zając,
Udaliśmy się  w kolejną podróż po Dominikowej dżungli gdzie natrafiliśmy na zaczarowane szuflady.
Jedna z nich uraczyła nas takim cudeńkiem. 
Pod czujnym okiem mamusi Pinio poznaje kolejne kształty zawsze wtedy kiedy ma na to ochotę  :)


 Mało tego, natknęliśmy się również na znaną nam już skrzynie pełną cudacznych drobiazgów.
Szymek zachorował na Ciucie (ciuchcie), i fomułe (formułę)...


 Ciucia urzekła Pinia, choć brak w niej już  baterii zajęła mu sporo czasu,
 dzięki czemu mami miała chwilkę dla siebie  :)


No żeby nie było, jak Pinio dostał nową fryzurę to mama obowiązkowo też :D
Szymonek uraczył wpiąć małego motylka w maminą grzywę...
( fot. by Szymek)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Translate

Obserwatorzy