Mija kolejny dzień testowania wyścigówki.
Często zaobserwowany widok w minionych dniach,
to Szymek w doborowym towarzystwie zabawek FP
Do startu ... gotowi ...
START !
Gdy przyszła pora podwieczorku Pinio dojrzał babcine okularki
a że ostatnio maglujemy "Pana Hilarego" to postanowił wczuć się w rolę gł. bohatera
i je przymierzył .
Liczne kraksy i próby wytrzymałościowe wciąż towarzyszą nam podczas zabawy autkiem.
Jednak zabawka wychodzi z nich bez najmniejszego szwanku.
1.Wyścigówka- dobra, bo wytrzymała
2. Wyścigówka dobra, bo odporna na ataki żywego dziecka
3. Wyścigówka dobra, bo potrafi zająć małego testera choć na chwilkę
Odkąd posiadamy wyścigówkę wzrosło znacznie zainteresowanie innymi pojazdami wszelkiego dostępnego rodzaju. Pochwalić się więc mogę również, ze do :
"Szymonkowego słownika wyrazów mu znanych"
dołączyło kolejne słowo: POCIĄG
Przyszła pora również na nasz codzienny spacer. Ograniczyliśmy się do podwórka, bo tu Szymek czuje, że może wykorzystywać swoją wyobraźnię na wszelkie sposoby.
"W skupieniu warzył mi napar z podeschłej, apetycznej trawki, mięsko - podobnych kamieni, i sumiennie zagęścił wszystko zdrową porcja piasku."
Az ślinka cieknie:)
Mamo , mamo ! usłyszałam.
PJOSIE, mogę... ?
wdrapał się samodzielnie na siedzenie i udając dźwięki pracującego silnika
udaliśmy się w wyimaginowana podróż po okolicy :)
Po powrocie z naszej podróży,
pojawili się nowi znajomi na sąsiadów podwórzu:
tip tip tip kokoszki wołał synek wdrapując się na bramę,
oddzielającą go od naszych nowych znajomych
Mebli w domu niedługo zabraknie. Kolejny zdobyty meblowy szczyt.
Rośnie mi mały alpinista/akrobata.
(dodam tylko szybciutko, ze za stopień ułatwiający wdrapanie się
na tapczanowe oparcie posłużyła Szymonkowi nasza kochana Kuchenka Gotuj i Ucz się"
Ku mojemu zaskoczeniu Niedziela upłynęła nam na konkretnej zabawie autkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz